Ważne jest, aby pracodawca bezzwłocznie dowiedział się o naszej niezdolności do pracy z powodu choroby, bez szczegółów co do samej choroby. Wystarczy informacja ustna, ale żeby zabezpieczyć się przed zarzutami ze strony pracodawcy lepiej jest przekazać taką informację wszelkimi możliwymi drogami: faksem, mailem, telefonicznie.

Drogą telefoniczną może to być o tyle korzystniejsze, o ile inna osoba poinformuje pracodawcę – bo tym samym mamy wtedy na to świadka. Niemieccy pracodawcy muszą akceptować polskie zaświadczenie lekarskie o niezdolności. Proszę zawsze zachowywać kopie takich zwolnień – w razie procesu o pieniądze za czas chorobowego pracodawcy niejednokrotnie zaprzeczają, że zwolnienie wogóle do nich doszło.

Podczas zwolnienia chorobowego pracodawcy są zobowiązani do 6 tygodni trwania choroby płacić dotychczasowo osiąganą pensję. Jest to powodem tego, że pracodawcy w Niemczech często próbują zwolnić pracownika jak tylko dowiedzą się o chorobie pracownika. Sam fakt bycia na chorobowym nie stoi temu na przeszkodzie. Czyli – inaczej niż w Polsce – chorobowe nie wyklucza wypowiedzenia, można pracownika zwolnić kiedy jest chory – oczywiście jeśli spełnione są pozostałe warunki wypowiedzenia umowy o pracę w Niemczech.

Po upływie 6 tygodni przysługuje nam tzw. Krankengeld. Ważne jest przy tym, że jeśli chodzimy do lekarza w Polsce, musimy wysyłać kopie zwolnienia lekarskiego również i do naszej kasy chorych w Niemczech.

Ważne jest również że zwolnienia muszą zachowywać ciągłość, czyli między okresami zwolnień nie może być przerwy nawet jednego dnia – inaczej przepada nam prawo do Krankengeld-u.

Również zwolnienia od niemieckich lekarzy nie mogą wykazywać ani jednego dnia przerwy.

W przypadku zwolnień lekarskich z Polski trzeba je wysyłać do niemieckiego pracodawcy tak długo, jak trwa umowa o prace. Najlepiej jest też jednocześnie wysyłać polskie zwolnienia lekarskie również do swojej niemieckiej kasy chorych.

Niemieckie zwolnienia lekarskie nie musza być nigdzie wysyłane, trzeba tylko powiadomić pracodawcę o tym, że jest się na zwolnieniu lekarskim oraz o tym, na jak długo zostało wystawione takie zwolnienie. Zwolnienia od lekarzy w Niemczech są wysyłane automatycznie do niemieckiej kasy chorych. Pracodawcy mogą sobie w Niemczech takie zwolnienie ściągnąć ze specjalnego systemu elektronicznego.

Zwolnienia lekarskie, które kończą się z okresem wypowiedzenia umowy o prace w Niemczech (nawet kilka dni później) mogą być podważane przez pracodawców. Wtedy trzeba ich skarżyć o chorobowe i podawać lekarzy na świadków niezdolności do pracy.

Jeśli pracodawca z Niemiec nie wypłaca chorobowego za pierwsze 6 tygodni niezdolności do pracy, ale wysyłaliśmy zwolnienia lekarskie również do niemieckiej kasy chorych, wtedy zawsze można domagać się chorobowego za ten czas zamiast od niemieckiego pracodawcy – od niemieckiej kasy chorych. Wprawdzie dostaniemy wtedy 70 % regularnej pensji brutto, ale ze względu na to, że nawet w przypadku wyegzekwowania chorobowego od niemieckiego pracodawcy oraz wygrania sprawy w Niemczech i tak trzeba płacić za swojego adwokata, może się bardziej opłacać zwracanie od razu do niemieckiej kasy chorych.

Istotne jest też to, że stosunek pracy musi trwać do początku chorobowego przynajmniej 4 tygodnie – czyli za pierwsze 4 tygodnie niemieckiej umowy o pracę nie dostaniemy chorobowego od niemieckiego pracodawcy.